Posty

3. MIŁOŚĆ?

- Rita! Obudź się!!- usłyszałam dosyć znajomy głos. Powoli "wszystko" zaczęło do mnie docierać. - Ejj gdzie jesteśmy?- zapytałam pijana - Pod twoim domem- odpowiedział blondyn - Że co? - Sama chciałaś tu być- uśmiechnął się cwaniacko - Dobra, dzięki- Powiedziałam otwierając drzwi samochodu - Poczekaj!- zawołaj - Co chcesz słodziaku...- powiedziałam zupełnie pijana zamykając drzwi - Podoba mi się to...- zaśmiał się- Chodzi o to, że... Nie powinnaś teraz być sama w domu... - Tak myślisz?- zapytałam - Noo - Nieee ja idę...- powiedziałam a chłopak złapał mój prawy nadgarstek- Zostaw mnie!- krzyknęłam - Pod warunkiem, że pójdę z tobą- powiedział a ja starałam się wyrwać moją dłoń - Spadajjj dupku..... - Teraz to na pewno cię nie wypuszczę... - Dobra czego chcesz?- zapytałam ulegając mu - Pocałuj mnie. Z niechęcią wykonałam polecenie. Albo z chęcią. Nie wiem... Chciałam, Aby pocałunek był krótki ale chłopak go przeciągnął. Najgorsze było to, że nie mogłam się oderw

2. URODZINY

Na początku przepraszam za długą nieobecność lecz posiadam dwa blogi i bardziej się poświęcam pierwszemu. Mam nadzieję, że nie uciekliście. Postanowiłam, że zacznę od zakupów. Wybrałam się na miasto, aby coś kupić. Przeglądałam mnóstwo sukienek, ale najbardziej spodobała mi się jedna- krótka, obcisła i czarna. Momentalnie po nią sięgnęłam i uśmiechnęłam się do siebie. Wybrałam do tego czarne szpilki i złote kolczyki. Włosami będę się zamartwiać później. Idąc tak nabrałam smaka na pizzę. Nie chcę mi się robić obiadu, a przecież pizzę mogę uznać za obiad. Albo w sumie.. Nie będę nic jadła. Jak postanowiłam tak też zrobiłam. Wróciłam do domu a mój żołądek nie dawał mi spokoju więc dla spokoju sięgnęłam po jabłko. Zegar wskazywał godzinę 16:27. Spoko mam jeszcze sporo czasu. Sięgnęłam po mój laptop i zacxęłam oglądać odcinki ulubionego serialu. Każdy trwał 30 minut. Obejrzałam z cztery, gdy sprawdziłam godzinę na telefonie. 18:36. Co?! Jak to?! Z prędkością światła pobiegłam do łazienki b

1. SPOTKANIE

*Lipiec 2015* Obudziło mnie światło przedzierające się przez okno. Zegarek wskazywał godzinę dziesiątą. Przypomniałam sobie jak ważny dla mnie jest dzisiejszy dzień. Urodziny mojej siostry, Clary. Po śmierci rodziców nie mamy dobrego kontaktu, unika mnie, ale czasami się odezwie. Chciałam, aby było jak dawniej, gdy rodzice jeszcze żyli. Z moich oczu poleciała pojedyncza łza, którą po chwili otarłam. Co do jej urodzin, to zostałam zaproszona tak jakby na imprezę. Chcę na niej odnowić kontakt, aby był lepszy. Podeszłam do lustra i zaczęłam się sobie przyglądać. Nie podobam się sobie. Jedyne co mi się podoba to czarne włosy bo... dodają mi pewności siebie? Nie wiem sama czemu. Zaczęłam się uśmiechać żebym ujrzała swoje "piękno". Po kilku minutach odeszłam od lustra i zrozumiałam, że muszę się ogarnąć. Ubrałam jakąś bluzę z długim rękawem i czarne rurki. Włosy związałam w "nieogarniętego" potocznie mówiąc koka. Wyglądam w miarę okey. Poprawiłam makijaż nałożony wczoraj

Prolog

Obraz
"Życie jest piękne jeśli masz dla kogo żyć... Gdy twoje życie jest bez sensu z pewnością chcesz je zmienić... A co jeśli ktoś stanie ci w tym na przeszkodzie...?" "Można oczy zamknąć na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia..."